Sztuka procentów, czyli weź się Fresz. Warzywem.

Procenty Hortex Fresz TN

Nie, dzisiaj nie będzie o alkoholu. Dzisiaj merytorycznym daniem głównym będzie, ekhm, księgowość. I mimo że będzie to księgowość kreatywna – w końcu jesteśmy na blogu o marketingu – to wciąż będzie to księgowość, a więc temat z gruntu nudny. Dlatego, dla rozrywki, zaserwuję także niemerytoryczny deser. Z Maspeksu.

Ale najpierw…

Czytaj dalej

Cztery razy po dwa razy

Produkt, który tym razem trafia na gościnne maltretingowe łamy, to płyn do płukania ust Listerine Fresh Burst.

Czytelnik będący autorem donosu, którego efektem jest dzisiejszy tekst, nie czuje potrzeby ujawniania się, ale jeśli kiedykolwiek zobaczycie gdzieś człowieka z dużą wagą przywiązaną do higieny jamy ustnej, to zapewne będzie to on. Po raz kolejny (tu jest raz pierwszy) podesłał on mi bowiem szczegółową analizę informacji zamieszczonych na etykiecie płynu do płukania ust.

(Trzeba tu jednak zaznaczyć, że zainteresowania owego Czytelnika są szerokie, gdyż oprócz płynów do płukania ust, interesuje go również branża artykułów erotycznych; uprzedzając ewentualne pytania dodam, że nie mam podstaw, by przypuszczać, że zainteresowania te w jakiś sposób się ze sobą wiążą.)

Czytaj dalej

Poeta to ma dobrze

Nie ma chyba ludzi bardziej oddanych swojej pracy, niż pracownicy działów marketingu. Nie ma chyba ludzi bardziej oddanych swojej pracy, niż pracownicy działów marketingu. Taki poeta na przykład pocierpi za miliony od 10:00 do 13:20 i ma fajrant. Prezes w spółce skarbu państwa cierpi za miliony nieco dłużej, bo i zaczyna już o 8:00, i na fajrant musi czekać do 16:00, ale fajrant wreszcie przychodzi.

A i te miliony, za które cierpi, to faktycznie są miliony. W dodatku to nasze miliony.

Czytaj dalej