Mafia rządzi

Jak do knajpy przychodzi paru łysych osiłków i roztacza przed właścicielem wizję pałających żądzą demolki hord barbarzyńców przetaczających się przez jego lokal jeśli nie skorzysta on z ich ochrony, to nazywa się to wymuszaniem haraczu.

Ale jak podobny manewr przeprowadza mój program antywirusowy, to nie wiedzieć czemu nazywa to przedłużeniem subskrypcji…

Coccodrillo pomaga zmierzyć się z rzeczywistością

Dla wyjaśnienia: dzieciom pomaga. Zmierzyć się z brutalną rzeczywistością mediów pomaga. Serwisy informacyjne, filmy, reklamy czy nawet kreskówki na kanale MiniMini wypełnione są obrazami ociekającymi krwią, brutalnością i przemocą. Możemy próbować chronić przed nimi naszych milusińskich, ale na dłuższą metę jest to niemożliwe. Czytaj dalej

Maile pełne niespodzianek

Niedawno dostałem maila od mleka w proszku. Naprawdę.

Mleko nazywa się Bebilon i przypuszczam, że skoro jest na tyle cwane, aby wysłać maile, to zapewne zostało ono skolonizowane przez słynne inteligentne molekuły, znane na przykład z oleju silnikowego Castrol Magnatec.

Inteligencja Bebilonu, jakkolwiek imponująca jak na mleko w proszku, ma jednak swoje słabe punkty. Otóż mleko w proszku zwraca się do mnie per… „mamo”:

Od razu czuję przypływ macierzyńskich uczuć, a cycki wzbierają mi mlekiem.

Od razu czuję przypływ macierzyńskich uczuć, a cycki wzbierają mi mlekiem.

Niewykluczone jednak, że mleko w proszku nazywające mnie „mamą” to przejaw zjawiska znanego w psychologii jako imprinting (trudne, zamorskie słowo, tłumaczone na nasze chyba jako „wdrukowywanie”). Jako że taki ze mnie psycholog jak z koziej dupy trąbka, nie będę się silił na definicję tego zjawiska. Jednak aby ułatwić zrozumienie jak się ma imprinting do mleka w proszku powiem, że – nieco upraszczając – jednym z przejawów tego zjawiska jest fakt, niektóre gatunki ptaków uznają za matkę pierwszy poruszający się obiekt, jaki widzą po wykluciu. Jednego z najbardziej okrutnych sposobów wykorzystania imprintingu dostarczył nam niejaki Konrad Lorenz. Udało mu się przekonać świeżo wyklute gęsi, że ich matką są… buty Lorenza.