Gruba ryba, produkt roku

Łosoś z Biedronki to ryba nie w kij dmuchał. Zasłużył sobie nie tylko na tytuł "Produktu Roku", ale także...

Dzisiejsza historia zaczęła się od łososia. Łososia już parę miesięcy temu wysłał mi Bartek, ex-redaktor ASZDziennika, z którym od czasu do czasu wymieniamy się złośliwościami. Jest to jednak specyficzna wymiana złośliwości, bo wymieniamy się wyłącznie złośliwościami wobec stron trzecich.

W ramach owej wymiany dostałem łososia. I wedle wszelkich znaków na niebie i opakowaniu, jest to ryba nie w kij dmuchał.

Czytaj dalej

Aby język giętki

Z niekłamaną przyjemnością informuję, że Morliny wprowadziły do swojej oferty kiełbaskę „Ostra franca”.

Ostra franca - tylko od gorącej Włoszki.

Ostra franca – tylko od gorącej Włoszki (również w ofercie, przesłonięta pohukiwaniami pod adresem partii rządzącej.

Z równie niekłamaną przyjemnością informuję, że słowo „franca” – używane przede wszystkim jako określenie osoby upierdliwej – oznacza także kiłę.

Smacznego.

PS. Z pobieżnego przeglądu sieci wygląda na to, że francę można złapać jedynie w Biedronce. Pewnie wtedy, jak się ktoś da zaskoczyć.

PS2. Jakby ktoś nie wierzył: definicja prosto z PWN i historyjka prosto z PWN.

Marketing homeopatyczny odkryty na nowo

tymbark_tn

Idę o zakład, że słyszeliście o fugu, nawet jeśli na pierwszy rzut ucha wydaje Wam się, że tak nie jest.

Fugu to ryba z tej samej rodziny, z której pochodzą nadymki. Nadymki z kolei swoją nazwę zawdzięczają szczególnej reakcji na niebezpieczeństwo: nadymaniu się. Ryby te zwiększają swoją objętość, gwałtownie nabierając wody w usta – trochę jak działy PR.

Czytaj dalej

Teoria spiskowa nr 9

999_tn334 ceny. 1 125 cyfr. I jeden wredny bloger.

W dzisiejszym wpisie przyjrzymy się bliżej głębokiemu uczuciu, jakim marketingowcy obdarzają cyferkę dziewięć. Na początku będzie wesoło: poznamy kilka rozrywkowych statystyk, a do tego urządzimy sobie mały ranking, wytykając palcami sklepy, które dziewiątki nadużywają na taką skalę, że można już właściwie mówić o niewolniczej pracy tej nieszczęsnej cyfry. (Poznamy także sklep, który tego nie robi, tylko po to, żeby szybko rozczarować się i zauważyć, że jednak robi.)

Potem jednak przyjrzymy się bliżej sympatiom i antypatiom do pozostałych cyferek i ze świata beztroskiego rechotu wejdziemy w mrok. A wtedy do śmiechu będzie jakby mniej, bo nagle okaże się, że to, co mieliśmy za cenę atrakcyjną, może nią wcale nie być – a wręcz przeciwnie.

Czytaj dalej