Być może to tylko moje odczucie, ale wydaje mi się, że prasowa gadżetologia jest ostatnio nieco w odwrocie. Kioski nie pękają już w szwach od dóbr wszelakiego asortymentu dodawanych do prasy jako gratisy. W każdym razie kioskarze przestali już narzekać, że po porannej dostawie prasy przez godzinę nie mogą domknąć drzwi.
Ostatnie słowo w kwestii gadżetów jeszcze jednak nie padło. Ale padnie. Panie i Panowie, oto przedmiot o nieocenionej wręcz użyteczności dla każdego czytelnika. I nie tylko czytelnika.
A skoro jesteśmy przy gadżetach, to przy okazji odpowiemy sobie też nurtujące cały świat pytanie, czy iPad (lub jakikolwiek inny tablet) zada śmiertelny cios prasie.
Dzisiaj serwuję objawienia. Czytajcie!

Chłopaki z PKO BP Bankowy OFE próbują mnie przekonać, że to właśnie dzięki nim na emeryturze będę mógł zachować dotychczasowy styl życia. Będę mógł na przykład dalej skakać na spadochronie – tak przynajmniej głoszą plakaty na mieście. Co prawda moim skromnym zdaniem OFE nie miały szans zapewnić nam przyzwoitych pieniędzy na emeryturze nawet zanim miłościwie nam panujący uznali, że bardziej intratne dla nas będzie ograniczenie składki na OFE do 1/3 dotychczasowej wysokości i wsparcie tymi pieniędzmi pewnej państwowej piramidy finansowej, ale…
W ostatnich dniach polskim Internetem, a w każdym razie marketingowym światkiem, zatrzęsła afera akcji „Nie biegam”. Przypomnijmy, że cała sprawa dotyczy dwudziestu paru tysięcy ludzi, którzy „polubili” na Facebooku pozornie neutralną obyczajowo i przede wszystkim pozornie neutralną fizjologicznie stronę
Wiecie co? Rozmyśliłem się. Wczoraj (dzisiaj właściwie) w nocy napadła mnie całkiem jednoznaczna w swojej niezamierzonej dwuznaczności reklama Old Spice’a. Walcząc z potrzebą snu skomentowałem ją naprędce, bo czym już następnego dnia (czyli wciąż dzisiaj) uznałem, że stać mnie na lepszy tekst. Oryginalny tekst na pamiątkę własnej hańby ukrywam 