Bez limitów. To już trylogia.

Drogi Plusie, nie mam ochoty po raz trzeci sprawdzać, więc po prostu wyjaśnijcie mi pewną rzecz.

Drogi Plusie,

nie mam siły po raz trzeci sprawdzać, więc po prostu wyjaśnijcie mi proszę pewną rzecz.

W Waszej nowej reklamie Plusa radiowej Szymon Majewski informuje mnie, że – cytuję – „teraz w Plusie nowość – Internet LTE bez limitu danych.”

Przyznaję bez bicia, że słowo „cytuję” jest pewnym nadużyciem, bo jedynie próbuję przywołać z pamięci słowa, które przed chwilą usłyszałem w radiu. Jednak na pewno – podkreślam: na pewno – pojawiły się w reklamie dwa kluczowe sformułowania: „nowość” i „Internet LTE Plus bez limitu danych”.

Tylko że, drogi Plusie, skoro padło już słowo „nowość”, to o „Internecie LTE bez limitu danych”  słyszałem od Was już co najmniej dwa lata temu, a o Internecie jako takim bez limitu danych – nawet trzy lata temu. I tu właśnie, drogi Plusie, pojawia się pytanie do Was: czy tym razem również macie w ofercie różne warianty cenowe „Internetu bez limitów”, podobnie jak wtedy różniące się między sobą wielkością limitów?

I – jeśli tak – czy podobnie jak 3 lata temu, po wykorzystaniu limitu danych w ofercie bez limitów można wykupić dodatkowy limit?

Czy też może rzeczywiście jest to nowość, czyli – po trzech latach wysiłków i prób – udało Wam się wreszcie uruchomić Internet bez limitu danych, w którym nie byłoby limitu danych?

Z utęsknieniem czekam na odpowiedź.

[Aktualizacja, 28.09.2016: Wobec braku odpowiedzi, zmobilizowany komentarzem – sprawdziłem sam.]