Przejdź na radosną stronę życia. Z Old Spice.

old_spice_fan_page_tnWiecie co? Rozmyśliłem się. Wczoraj (dzisiaj właściwie) w nocy napadła mnie całkiem jednoznaczna w swojej niezamierzonej dwuznaczności reklama Old Spice’a. Walcząc z potrzebą snu skomentowałem ją naprędce, bo czym już następnego dnia (czyli wciąż dzisiaj) uznałem, że stać mnie na lepszy tekst. Oryginalny tekst na pamiątkę własnej hańby ukrywam tu, a tymczasem oddaję do użytku nowy, lepszy, fajniejszy i bardziej subtelny (bo ja w ogóle taki delikatny i uczuciowy jestem), ale też i bardziej zaprawiony seksem. A co! Że to niby wbrew blogerskim tradycjom? Mój blog, moje porządki. Będę tu robił, co mi się żywnie podoba! Spocznij, do lektury przystąp!

Zapewne wszyscy znakomicie pamiętamy marketingowe dokonania chłopaków od marketingu dezodorantu Axe, jednak na wszelki wypadek przypomnę, o jakich reklamach mówimy. Jest to istotne dla zrozumienia strategii marketingowej konkurenta Axe – marki Old Spice, należącej do koncernu Procter & Gamble.

Otóż Axe (ze stajni Unilevera) to dezodorant, który – jeśli wierzyć reklamie – powoduje, że nawet do osobników skrajnie nieatrakcyjnych kobiety lgną jak muchy do gó… znaczy się pszczoły do miodu oczywiście.

Tak więc, jeśli jakikolwiek samiec chciałby zapachnieć tak, aby wieczorem wrócić do domu pachnąc kobietą (a może nawet całymi tabunami kobiet), to Axe jest dla niego dezodorantem pierwszego wyboru.

Widać zatem jak na dłoni, że Axe apeluje do naszych potrzeb związanych z seksem. Nic dziwnego: mniej lub bardziej subtelnie robi tak cała kategoria produktów z półki „beauty”. W końcu stroimy się, pindrzymy i malujemy (no co – Wy się nie malujecie?) nie po to, żeby ładnie wyglądać w lustrze, tylko po to, żeby kogoś bzyknąć.

Nie mając specjalnie wyboru, podobne potrzeby wzięły sobie na celownik chłopaki odpowiedzialne za marketing Old Spice’a. Chłopaki wiedziały jednak doskonale, że pozycja Axe jako producenta zapachu służącego zdobywaniu kobiecych serc (przyjmijmy na chwilę, że jesteśmy anatomicznymi analfabetami i rzeczywiście chodzi o serca) jest tak silna, że walka z Axe to marketingowe samobójstwo.

Chłopaki z Old Spice’a odpuściły sobie więc walkę o tych samców, którzy chcieliby wrócić do domu pachnąc kobietą, a zabrały się za tych, którzy chcieliby pachnąć…

No zresztą sami zobaczcie.

old_spice_fan_page

Old Spice schodzi na różową ścieżkę

A Ty – jakim mężczyzną chciałbyś pachnieć?