Nowy wspaniały świat

...czyli dlaczego bilety kupione przez Internet są droższe niż kupione "offline" - mimo że obsługa klienta w tradycyjnym sklepie jest bardziej kosztowna?

Nie macie czasami wrażenia, że Internet nie do końca spełnia pokładane w nim nadzieje? I nie mam tu na myśli nadziei specjalnie wielkich – błyskawicznego dostarczania wiarygodnych informacji, równego dla wszystkich dostępu do dóbr kultury, zniesienia barier społecznych czy spadku bezrobocia dzięki możliwości świadczenia pracy na odległość. Nic z tych rzeczy. Myślę o czymś zdecydowanie bardziej przyziemnym. Ot, chociażby o biletach do kina.

Czytaj dalej

Slash, ludzie! Część I – maltreting

slash_bilet_tnJakieś trzy tygodnie zakończyli swoje triumfalne, jednokoncertowe tournée po Polsce Guns N’Roses (właściwie to chyba bardziej adekwatne byłoby GunsTM N’Roses®), czas więc najwyższy na maltretingową relację z berlińskiego koncertu sprzed ponad miesiąca. Koncertu Slasha, ma się rozumieć.

Tych, którzy szukają wrażeń z pogranicza marketingu i rozboju w biały dzień, uspakajam – takowe jak najbardziej się pojawią.

Tych, którzy na słowo „Slash” reagują – podobnie jak ja – natychmiastowym zapomnieniem o problemach życia doczesnego, uspakajam – na relację czysto artystyczną także znajdzie się miejsce.

I będzie to nawet miejsce audiowizualne, bo mimo że nagłośnienie i oświetlenie na koncertach bywają ekstremalne, to miewająca ostatnio chwile uciążliwej słabości idiot-kamera od Panasonica dała sobie radę zadziwiająco dobrze.

Czytaj dalej