Dyzajn w centrum

Wiecie, czym są Koloseum, Panteon, Krzywa Wieża w Pizie, Mona Lisa i Dawid Michała Anioła? O, pardon, wcale nie Dawid tylko David? Otóż są to szczytowe osiągnięcia włoskiego designu.

Jeśli czujecie się nieco zaskoczeni, to zapewne również nie domyślicie się, co PBG Erigo (firma deweloperska będąca autorem tej śmiałej klasyfikacji) postawiło w jednym rzędzie z tymi było nie było ikonami architektury antycznej, romańskiej i najbardziej znanymi zdobyczami włoskiego renesansu.

Czytaj dalej

Różowy notebook

rozowy_laptop_tnZawsze myślałem, że „chwile, które łączą”, czyli hasło przewodnie T-Mobile, to tradycyjne marketingowe pustosłowie, mające swoim delikatnym ciepełkiem trącić nostalgiczną strunę w sercach przyszłych i obecnych klientów.

Kiedy jednak usłyszałem reklamę radiową mobilnego Internetu T-Mobile z wabikiem w postaci ultra-cienkiego notebooka za złotówkę, dostrzegłem głęboki biznesowy sens hasła „chwile, które łączą”.

Czytaj dalej

Ave regina!

regina_tnW dobrym marketingu wszystko powinno trzymać się kupy. Produkt (jakość, nazwa, opakowanie), jego cena, dostępność (albo i niedostępność) w sklepach, reklama albo jej brak – wszystkie te elementy powinny pasować do siebie, a do tego odpowiadać na potrzeby klienta, któremu nasz produkt chcemy sprzedać.

Postulat trzymania się kupy jest szczególnie prawdziwy w przypadku papieru toaletowego.

Czytaj dalej

Dziewczyn(k)a bez zęba na przedzie

Chyba zgodzicie się ze mną, że nic tak sugestywnie nie buduje wizerunku samochodowego fotelika jako w pełni bezpiecznego, jak przyczepiona do niego fotografia dziecka, które częściowo straciło uzębienie.

No, może bardziej sugestywna byłaby tylko fotografia dziecka z licznymi złamaniami otwartymi.

maxi-cosi-szczerbate

Miejmy nadzieję, że braki w uzębieniu dziecię zawdzięcza naturalnym procesom, a nie wylotowi z fotelika.

Przy okazji, czy ktoś mógłby mi powiedzieć, o co chodzi z tym touch me na zdjęciu? Czyżby chłopaki z Maxi Cosi naczytali się ostatnio za dużo Nabokova?