Jedno słowo

znak_zapytaniaJak jednym słowem określilibyście produkt, w którego produkcji wykorzystuje się zdobycze nowoczesnej nauki? Produkt, który jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie tylko nie mógłby istnieć, ale nikt nawet nie wyobrażał sobie jego istnienia? Niby taki sam, jak inne, a jednak – kompletnie od nich różny. Jakim słowem określilibyście…

Albo nie. Zacznijmy inaczej. Czytaj dalej

Ekstaza w jogurcie

Naturalna rozkosz wygląda właśnie tak.

Naturalna rozkosz wygląda właśnie tak.

Jak się coś obiecuje, to wypadałoby obietnicy dotrzymać, prawda? Z marketingowcami niestety tak jest, że mają skłonność do przesady, przez co zwykle obiecują więcej, niż mogą dać. Co innego jednak przesadzać, a co innego zupełnie mijać się z prawdą – jak taki Zott na przykład.

Zott twierdzi, że jogurt naturalny tej marki to naturalna rozkosz, ale ja to żrę, żrę, i jakoś rozkoszy za grosz nie odczuwam. Ani naturalnej, ani nawet sztucznej.

Nawet najmniejszego pobudzenia nie odczuwam. Zupełnie.

Czyżby więc Zott perfidnie kłamał? Kusił spragnionych wrażeń klientów – takich jak ja – obietnicami zupełnie bez pokrycia?

A może to ja robię coś nie tak? Może powinienem zacząć sobie ten jogurt gdzieś… wcierać?

No i jaki związek z tą naturalną rozkoszą ma widoczna na obrazku krowa? Aż się boję snuć domysły…