Przed kilku laty, gdy kierowca z telewizyjnej reklamy Peugeota 208 mknął po krętych, górskich drogach, towarzyszyła mu – być może zwiastując rozwój wydarzeń – jedna z najsłynniejszych piosenek o umieraniu: Knockin’ on Heaven’s Door.
Bohaterom dzisiejszej, tym razem twitterowej, reklamy Peugeota 308 SW, udało się na szczęście dojechać na miejsce. Zobaczmy jednak, w jakim stylu.
Nie wiem, czy powinienem się do tego przyznawać, ale Opel mi się kojarzy. No, może nie do końca tak, że mi się kojarzy sam z siebie – jakiś czas temu, przy okazji premiery modelu Adam, najpierw skojarzył się jednej z oddanych Czytelniczek Maltretingu, a ja jedynie te skojarzenia twórczo rozwinąłem. Efekt tego rozwijania pozwolę sobie przypomnieć poniżej, żeby nie przepadł bezpowrotnie w odmętach Facebooka, gdzie pierwotnie został opublikowany:
Nie jestem pewien, ale Adam chyba się nie przyjął.
Zostawmy jednak archiwalia i przejdźmy do skojarzeń zdecydowanie świeższych i obyczajowo mniej ryzykownych. I w dodatku filmowych.
Tym razem skojarzyła mi się nowa reklama Opla Corsy, a skojarzyła mi się z… zresztą, sami zobaczcie:
Działowi marketingu Opla z pewnością się spodoba, prawda?
Mężczyzna z przeszłością - samochód po przejściach?
Obawiam się, że jeśli historia wizyt w autoryzowanym salonie Volkswagena jest tak bogata, że wymaga jednego segregatora na dokumenty na każdy rok, to jedyne miejsce, w którym zostanie naprawdę doceniona, jest skup makulatury.