Tego się nie spodziewałem

W ciągu paru sekund od chlupnięcia w toń symulowanego soku żołądkowego, Ibuprom RR zaczyna buzować jak Gremlin wrzucony do jasno oświetlonej fontanny

Naprawdę. Kiedy zaczynałem się przekomarzać z Ibupromem – bo w epoce Facebooka można się przekomarzać nawet z tabletkami przeciwbólowymi – na temat jednego z filmów, jaki Ibuprom zamieścił sam o sobie, nie spodziewałem się, że nasza wymiana uprzejmości skończy się taką odpowiedzią Ibupromu.

Ale zacznijmy od początku.

Czytaj dalej

Sprytnie i tanio, czyli prawda po góralsku

Zupełnie nie wiem, dlaczego robienie dokładnie tego, do czego zachęcają nas setki reklam telewizyjnych i billboardów na ulicach miałoby być jakoś szczególnie sprytne, ale Lidl najwyraźniej wie.

Zupełnie nie wiem, dlaczego robienie dokładnie tego, do czego zachęcają nas setki reklam telewizyjnych i billboardów na ulicach miałoby być jakoś szczególnie sprytne, ale Lidl najwyraźniej wie.

Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Kiedy kilka razy słyszałem w radiu, że według „większości Polaków” ten czy inny produkt z Lidla jest „taki sam lub lepszy w smaku”, niż „marka nr 1 na rynku”, zabrakło mi determinacji, żeby sprawdzić, co też kryje się pod adresem gie-efk-ka kom slesz pe-el, pod którym, według słów lektora, miały kryć się wyniki odpowiednich badań. A byłem niemal pewien, że dobór słów jest – jakby to delikatnie ująć – nieprzypadkowy.

Nie miałem jednak pojęcia, jak bardzo jest nieprzypadkowy.

Czytaj dalej

Myśli nieodczochrane #2. Biała siła.

Przyszłość narodu, który serkiem homogenizowanym lub podobnym wynalazkiem zastępuje w naleśniku tradycyjny ser biały, maluje się w czarnych barwach.

Jakiś czas temu Artystka Znana Wcześniej jako Bazyl Lia zaapelowała o rasową czystość tradycyjnie polskich naleśników z twarogiem. Ostrzegała, że przyszłość narodu, który serkiem homogenizowanym lub podobnym wynalazkiem zastępuje w tradycyjnym naleśniku tradycyjny ser biały, widzi raczej w czarnych barwach.

Tradycyjny polski naleśnik miał bowiem być, jak pisała Bazyl Lia, wypełniony właśnie twarogiem – zwykłym twarogiem chudym, tłustym lub półtłustym, ugniecionym widelcem, z dodatkiem odpowiedniej (czyli dyktowanej przez osobiste gusty) ilości śmietany oraz polskiego cukru z polskich buraków. Prosty, zwykły naleśnik z twarogiem ze śmietaną i cukrem.

Jak kiedyś. Jak dawniej. Jak zawsze.

Czytaj dalej

Nie chciało mi się

Wcześniej nie chciało mi się sprawdzać, czy Plusowi udało się wreszcie zaoferować wreszcie nielimitowany Internet bez limitów. Teraz sprawdziłem.

Ostatnim razem mi się nie chciało. Nie chciało mi się grzebać po regulaminach i sprawdzać, czy Plus bierze sobie do serca powiedzenie „do trzech razy sztuka” i czy w związku z tym udało się tej sieci – za trzecim razem – zaoferować wreszcie usługę nielimitowanego dostępu do Internetu, w której nie byłoby limitów.

Nie chciało mi się, nie sprawdziłem, spytałem publicznie Plusa, nie dostałem odpowiedzi.

I nic dziwnego. Gdybym był Plusem, też bym nie odpowiadał. Bo limity są. A ich konsekwencje są wręcz rozrywkowe.

Czytaj dalej