Cliford

Dzisiaj małe, zaległe 2w1 – radiowa reklama Renault Clio oraz prasowa reklama zamontowanego w Fordzie systemu wspomagającego parkowanie na dziesiątym piętrze.

Zacznijmy od ostatnich dokonań marketingowych Forda – nieliczni mieli już okazję zobaczyć moje impresje na ich temat. Właściwie okazję mieli całkiem liczni, ale jedynie nieliczni z niej skorzystali. Odkurzmy więc temat.

Zaczęło się od reklamy prasowej, w której niejaka Nina Armstrong pochwaliła się, że „testowała system Forda wspomagający parkowanie na dachu dziesięciopiętrowego budynku”.

ford_wspomaganie_parkowania_reklama

Ford stojący na skraju przepaści i hasło "Go Further" (pod logo)...

W pierwszej chwili pomyślałem, że Ford promuje system o wyjątkowo wąskiej specjalizacji – wspomaga parkowanie tylko na dachu 10-piętrowego budynku. Potem jednak uzmysłowiłem sobie, że może chodzić o testy systemu bardziej uniwersalnego, jednak przeprowadzone we względnie sprzyjających warunkach. W końcu to żadne wyzwanie zaparkować na pustym dachu 10-piętrowego budynku. Wyzwanie to zaparkować u mnie na osiedlu…

Idąc tropem reklamy prasowej, znalazłem w sieci filmik dokumentujący owo reklamowe parkowanie. Oto on – w skróconej wersji, z małym komentarzem na końcu:

Poza wątpliwościami wyrażonymi przeze mnie w samym filmiku, burzliwa dyskusja, do jakiej doszło na Facebooku, wyciągnęła na światło dziennie dodatkową niekonsekwencję autorów filmu.

  • Parkowanie na dachu 10-piętrowego budynku może się wydawać dość niebezpiecznym pomysłem. Ale wcale niebezpieczne nie jest, bo ów budynek jest… wielopoziomowym parkingiem. Na drodze kierowcy, który chciałby zbyt szybko dostać się na ulicę 10 pięter niżej, stoi wyjątkowo solidnie wyglądający murek.
  • Parkowanie byłoby więc absolutnie bezpieczne, gdyby nie to, że autorzy filmu, najwyraźniej dla podkręcenia dramaturgii, postanowili zbudować specjalną platformę, sięgającą ponad zapewniający bezpieczeństwo murek. Dzięki temu kierowca mógłby jednak runąć w przepaść, gdyby zachował się nierozważnie. Zrobiło się niebezpiecznie, co?
  • Sęk w tym, że jednak nie mógłby runąć w przepaść – samochód został zabezpieczony solidnym pasem, który – sądząc z jego długości – skutecznie uniemożliwiłby ewentualne próby lotnicze.

Podsumowując – autorzy wiele wysiłku włożyli w to, aby samochód mógł się spieprzyć ze skądinąd zupełnie bezpiecznego dlań miejsca, a jednocześnie postarali się o to, żeby jednak spieprzyć się nie mógł… Czy to nie pachnie małą schizofrenią?

Tak czy inaczej, zastanawiam się czy będąc posiadaczem Forda na pewno chciałbym kiedykolwiek wcisnąć guzik Park Assist wiedząc, że nawet twórcy reklamy Forda mieli do niego tak ograniczone zaufanie?

PS. Wiem, że obiecałem 2w1, ale… No cóż, kłamałem. Właściwie to nie kłamałem pisząc wstęp, bo wtedy rzeczywiście planowałem 2w1: krótki tekst o Fordzie + krótki tekst o Clio. Ostatecznie jednak oba okazały się dłuższe niż sądziłem, czym zasłużyły sobie na honor samodzielnych występów.

PS.2. I proszę – tekst o Clio.